sobota, 23 lutego 2013

Recenzja książki "Misery" Stephena Kinga

Miałam dzisiaj coś piać, ale mam tak wspaniały nastrój, że nie mogę nic wymyślić. A wy, zastanawialiście się kiedyś, czy potrafilibyście zabić człowieka i jak byście to zrobili? Tak więc postanowiłam, że przepiszę jakąś pracę z przygotowania na konkurs. Byłoby fajnie, gdybym jeszcze coś znalazła. Jak nie trzeba, to walają się po całym pokoju całkiem fajne wypracowania, ale oczywiście jak ich szukam, to nieeee, po co. Znalazłam wszystko: testy gimnazjalne, sprawdziany z pierwszej klasy, notatki z lekcji na których zeszytu nie miałam, kserówki z różnych przedmiotów... Wypracowań nie ma. W końcu udało mi się jedną recenzję znaleźć, którą teraz przepiszę. Nie myślcie tylko, że to takie proste, na jakie wygląda. Znalezienie tej kartki kosztowało mnie jedno porządne załamanie i kilka mniejszych...

Ps. Chcesz spisać jako zadanie domowe? Więc:
- zostaw komentarz, wrzuć na fejsa, cokolwiek, nie bądź cygan ^^
- jeśli to nie zadanie domowe, a chcesz sobie na stronę wkleić czy coś, ze swoim podpisem, znajdę i uduszę
- rozpowszechnianie z moim nazwiskiem, tudzież pseudonimem (Dzida) mile widziane ^^

Książka, o której piszę, to "Misery" - powieść stworzona przez Stephena Kinga. Na język polski przełożył ją Robert P. Lispki. W Polsce została wydana przez wydawnictwo Prószyński i S-ka.
Stephen King urodził się w 1947 r. i mieszka z żoną w stanie Maine. Autor powieści, zbiorów opowiadań, komiksów, scenariuszy filmowych. Sławę przyniosły mu już pierwsze książki: "Carrie", "Miasteczko Salem" i "Lśnienie". Uchodzi on za niekoronowanego króla literatury z gatunku horroru. Prawie każda z jego powieści została zekranizowana, a Kathy Bates za rolę Annie w "Misery" dostała Oscara.
Książka opowiada o Paulu Sheldonie - autorze "poczytnych, tandetnych romansideł". Sławę przyniosła mu seria o Misery Chastain. Miał on jednak dość swojej bohaterki i uśmiercił ją w ostatniej powieści. Pewnego razu uległ poważnemu wypadkowi, jadąc po kilku kieliszkach, podczas burzy śnieżnej. Odzyskał przytomność w domu Annie - swojej najzagorzalszej fanki. Niestety, nie była to w pełni zdrowa psychicznie kobieta, a życie pisarza zmieniło się w piekło, kiedy ta przeczytała ostatnią część cyklu...
"Misery" to powieść psychologiczna napisana w niepowtarzalnym stylu. Trzecioosobowa narracja w połączeniu z z ukazaniem myśli i odczuć Paula tworzy niesamowity klimat grozy, co podkreśla jeszcze brak przedstawienia jakichkolwiek przemyśleń przerażającej Annie. Dzięki temu opisy nie tylko pozwalają poznać tło wydarzeń, ale też utrzymują czytelnika w napięciu. Zastosowanie fikcji prawdopodobnej i umieszczenie głównego bohatera w jednym, niezbyt rozległym miejscu, jakim jest dom byłej pielęgniarki sprawiają, że czytelnik nie musi skupiać się na wielu, niekiedy zbędnych szczegółach, a więc książkę czyta się z łatwością i przyjemnością. Osadzenie akcji w czasach bliskich dzisiejszemu czytelnikowi pozwala na zrozumienie powieści bez znajomości historii. Przecież nie każdy człowiek musi wiedzieć, czym była bombarda albo co projektował Leonardo da Vinci.
Minusem jest uboga szata graficzna. Okładka, chociaż świetnie zaprojektowana, nawiązuje do przemyśleń Paula i oddaje klimat powieści, jest jedyną ilustracją w całej książce. Może to niektórych zniechęcić do jej przeczytania.
Przez większość utworu występuje tylko dwoje bohaterów: Annie i Paul. Dzięki temu możemy dokładnie przyjrzeć się ukazanej tu relacji ofiara-kat, a także zgłębić różne aspekty osobowości tej dwójki. Annie Wilkes to psychopatka, dla niej ludzie dzielą się na dwie kategorie i tak się składa, żadna z nich nie powinna żyć. Dlatego zabijała. W szpitalu ze współczucia, w domu za karę. Policjant stracił życie pod kosiarką, a Paulowi odrąbała stopę, co świadczy o tym, że żaden rodzaj kary nie był dla niej zbyt surowy. Paul Sheldon jest pisarzem, którego wszyscy rozpoznają po "Misery" - cyklu powieści, których nienawidził. A przecież pisał dużo lepsze rzeczy.
Chociaż to na nich skupia się cała uwaga, można tu znaleźć elementy pasujące szerszemu gronu osób. Pisarz, który czuje, że jego twórczość nie jest w pełni doceniana. Przekonana o swojej racji psychopatka. Lubiący wypić mężczyzna, przeżywający drugą młodość i osoba zręcznie manipulująca otoczeniem. Książka przedstawia też myślenie osoby uzależnionej - przecież Paul jest gotowy zaryzykować życie dla tabletki novrilu, a kiedy udaje mu się uwolnić, tęskni za Annie i jej prochami! Stephen King doskonale pokazał złożoność ludzkiej natury.
Bardziej niż na cechy charakteru autor zwraca uwagę na wpływ środowiska na naszą psychikę. Mający swoją dumę dorosły mężczyzna nagle bez oporu pije brudną wodę z mydlinami. Człowiek niepotrafiący się podlizywać zaczyna chwalić na każdym kroku kogoś, kogo nienawidzi. Annie udało się doprowadzić Paula do takiego stanu, że nie chciał już żyć, nie chciał szukać pomocy, kiedy ta była krok od niego. Co dziwniejsze, ta pielęgniarka go kochała. Annie Wilkes kochała Paula Sheldona, jednak nawet przez moment nie pomyślała, że mogłaby pozostawić go przy życiu. I w końcu Stephen King pokazuje, jak człowiek zastraszony, walczący o przetrwanie, z ofiary staje się katem. Jaką przyjemność sprawia mu zaciśnięcie dłoni na szyi swojego prześladowcy. A z drugiej strony nawet po odzyskaniu wolności Paul czuł się uzależniony od Annie... Autor pokazał, że przeciętny człowiek z psychopatą nie ma szans, że ten potrafi tak zastraszyć człowieka, że lęk będzie towarzyszył mu do końca życia...
Uważam, że książka pt. "Mosery" napisana przez Stephena Kinga jest obowiązkową lekturą dla ludzi lubiących twórczość tego pisarza. Polecam ją też czytelnikom o mocnych nerwach, którzy naprawdę lubią się bać.

Ehh... praca pisana przed może pięcioma miesiącami, a dzisiaj napisałabym to całkiem inaczej. Aż się łezka w oku kręci, jak pomyślę, jak się zmienił mój styl pisania w tak krótkim czasie ^^


0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

"Myślę, więc jestem" Copyright © 2011 -- Template created by O Pregador -- Powered by Blogger